OPENER 2008

Klaudyna

o jaaa biedaku12h! no to ja nie bede narzekac, ze musze przed 5ta wstac Razz

no busy wiadomo, ze sa, tylko kurede nie wiem od ktorej godziny zaczynaja kursowac :/ zaraz sie wypytam na gronie Razz

oni tam wszystko wiedza Wink

ok:
[link widoczny dla zalogowanych]

Raspberry

To luuzzzz Smile

Z polem namiotowym może nie będzie tak źle, ale oglądałam prognozę pogody i ma nastąpic ochłodzenie od piątku, nie mówiąc o tym, że cały weekend ma padac. Confused

Kalosze i peleryny obowiązkowe z tego wynika.

Klaudyna

no co Ty?

ej no nie! wczoraj spradzalam na milionie stron i ma tylko padac chwile w niedziele wieczorem!

poza tym nikt nie odbiera ode mnie prywatnych wiadomosc! Razz

Raspberry

Ma do nas przyjsc front atmosferyczny znad Francji, który ma w bonusie oberwanie chmury, a temperatura koło 20 stopni. Rolling Eyes

Magda

elo ziomale ;] coś dawno mnie tu nie było, ale to nic.
na otwieracz festiwal dwatysiąceosiem się wybieram.
jeszcze nie wiem gdzie, jak ani z kim śpię, czym, kiedy i dokąd jadę, ale bilet mam :]
miłej zabawy wszystkim!

bang bang

strasznie przepraszam, ze w ogole sie nie odezwalam przed wyjazdem na openera, ale internet mi nie chodzil Confused

Klaudyna mialam kiedys do Ciebie komore, ale od tamtej pory 2 razy przepadl mi telefon, wiec w ogole nie moglam sie skontaktowac
ale mam nadzieje, ze reszta forum sie spotkala gdzies tam na piwku Very Happy

co do festiwalu to bajka, ale mam mini zarzut, troche za duzo szczescia naraz, widzialam moze 1/3 wszystkich atrakcji i wystepow, nie wiedzialam w ogole jak to wszystko ogarnac, prawie nic nie obejrzalam do konca, no ale coz i tak bylo fantastycznie Very Happy

lumiel

ja miałam komórę do Klaudyny, a jakoś nie udało mi się z ludźmi z forum spotkać

Klady, nie gryź, ale w niedzielę to w ogóle nie mogłam się z nikim przez telefon skontaktować, a smsy dochodziły przynajmniej po godzinie od napisania, grr Razz

a najlepsze było to, że zgubiłam moich znajomych pod główną sceną i z powodu utrudnień w komunikacji byłam sama na massive attack Razz

trudno, może się na offie spotkamy, jeśli pojadę...

ale tak w ogóle to było grejt Very Happy

Raspberry

Klaudyna

E.

nieźleeeeee Cool

zazdroszczę Very Happy

ja oczywiście nie dojechałam, bawiłam się podczas ołpenera w szczecinie Wink

na offie też nie będę Sad

mam wesele na które muszę iść i mojego ukochanego zabieram na zapoznanie rodziny, wiecie Razz

no ale na klaxonsów mam nadzieję, ze się wyrwę Cool

Natos

Ja też uważam, że trochę za dużo szczęścia na raz;/ Przez to i przez moich leniwych znajomych przegapiłam 2 zespoły (Oszibarack i Cocorosie), na wiekszosc koncertow, na ktore juz dotarlismy mielismy conajmniej pol godziny spoznienia, poza interpolem na ktory w ostatniej chwili okazalo sie, ze ide sama (koncert na ktory najbardziej czekalam!), bo znajomi nie dojechali z miasta. Na Massivie, ktorym jestem zachwycona tez musialam byc sama, bo wszyscy mi sie porozpraszali i cholera co 15 minut bylam z nimi umowiona pod wejsciem, bo telefony posiadaly, a jak juz dzialala lepiej siec to siadala bateria, przy ktorej ladowaniu na campingu trzeba bylo stac, co w zwiazku z brakiem ochoty na taki sposob marnowania czasu rownalo sie olaniu sprawy;p

A ktore koncerty najbardziej Wam sie podobaly? Chetnie poslucham jakichs opinii Smile

bang bang

Mitche mistrzostwo swiata! Very Happy

rzeczywiscie na zywo sa niesamowici Very Happy

co do offa to jeszcze nie wiem jak to ze mna bedzie, ale w lodzi widzimy sie na bank!
w ogole czuje, ze teraz przez kolejny miesiac bede miec takiego powera po ty openerze, magia! Smile

z ciekawostek, zdarzylo mi sie cos strasznego, ja taka wielka fanka tego festiwalu, w przerwie miedzy massive attack a the chemical brothers przysnelam sobie z 2 znajomych! na sekunde, ale zawsze, nie moge sobie tego wybaczyc [sikający pies!] ale faktycznie zmeczenie 3 dnia bardzo dawalo mi sie we znaki Wink

hattie

lumiel

tym razem napiszę krótko, może później zdobędę się na dłuższą recenzję Wink

na miejscu pierwszym jack white z the racounters Very Happy

i nieważne, że na tym koncercie byłam sama, bo moi towarzysze woleli zająć sobie miejsce w pierwszym rzędzie w namiocie na fisherspoonerze, łeee, mimo wszystko bawiłam się świetnie przy genialnej muzyce Wink

na miejscu drugim całkiem zaskakująco, także i dla mnie: dziadki z sex pistols! Razz

poszłam tam ze znajomymi właściwie dla jaj, a trafiło mi się, że byłam na genialnym koncercie, bo oni przynajmniej na żywo są znakomici Very Happy

interpol i editors nie zrobili na mnie już tak dużego wrażenia, może dlatego, że grają bardzo emocjonalne i smutne piosenki, ale mimo to fajnie było podylać na koncertach headlinerów Wink

po cichu liczyłam na cool kids of death, ale niestety koncert wyszedł zdziebko sztywny, w sumie nie z ich winy...
ja też bym była nieźle wkurzona, jakby tego samego wieczoru co mój występ zmienili mi godzinę koncertu z godziny 1:00 na 19:30 :/
a na temat pani, która spowodowała całe to zamieszanie pozwólcie, że nie będę się wypowiadać...