The White Stripes

Urban

Ostatnio zasłuchałem się w pewnym zespole. Jednak zdziwiło mnie jedno - co tak mało słychać instrumentów. Szybko, myk, na last.fm i poczytać trochę o tym "ewenemencie". Faktycznie - zespół składa się tylko z dwóch osób, rodzeństwa nawet. Dwa instrumenty. Ona - bębny, on - wokal & gitara. Zero basu, zero innych pierdół. Ale ten wokal... mmm... Duet nie z tej ziemii... Gitara też fajnie chodzi :d

Zespół założony w Detroit 14 lipiec 1997. Jack White - wokal, gitara. Meg White - bębny i czasami wokal.

Polecam :]

tyśka

wszyscy(?) tu znają the white stripes Smile

Lubię ich posłuchac czasami Very Happy

Klaudyna

yyyy no the white stripes to juz klasyka przeciez Wink

i z tym rodzeństwem to plota Razz

meg i jack to juz bardziej rozwiedzione małżeństwo

(chociaz w sumie do konca to tez nie musi byc prawda Wink

)

poza tym, mialam ta przyjemność widziec ich na żywo na zeszłorocznym openerze Very Happy

cud, miod i co tam jeszcze Wink

i czy ja wiem ze tak 'zero innych pierdol' jack siega wlasnie po rozne pierdoly ostatnio, od cymbalek przez fortepian Wink

cold bitch

Oj oj oj

White stripes Embarassed

Ja ich uwielbiam...I jakos zawsze mi sie wydawalo,ze w ich piosenkach slychac wiecej niz dwa instrumenty Wink

Kludys mow mi tu szybko jak oni grali na openerze Razz

Bo gdyby znow im sie zachcialo zawitac do Polski to tym razem jedziemy Twisted Evil

Klaudyna

eh cudownie grali wiadomo Very Happy

i w ogole jack mial wtedy urodziny, wiec mu cudownie sto lat odspiewalismy Very Happy

no i przed tws gralo the music, wiec dla mnie to wieczor rozkoszy byl Razz

tak maksymalnie stalam w 2 rzedzie ,zalezy jak mnie tlum zepchnal Razz

no i grali wszystko co mogli, skonczyli niby bisem (bo dla jaj chyba zeszli ze sceny) i zagrali seven nation army na koniec!!! miodzio!! Very Happy

poza tym przed koncertem ustawilai ok. godizny scenografie :/
czego trcohe bylo zol, no ale koncert to wynagrodzil Wink

ancz

ja tez stalam wtedy pod barierka. bylo swietnie.
i znow mysle ze zeszloroczny opener byl lepszy... (:

cold bitch

ech a ja na zadnym nie bylam crying

Gość

fajni fajni Laughing

tylko szkoda ze jack ma teraz the raconteurs i chyba nie zapowiada sie zeby zespol sie reaktywowal... Rolling Eyes

Klaudyna

reaktywowal?
przeciez sie nie rozpadli... chyba, ze ja o czyms nie wiem Confused

a the raconteurs tez fajen jest wiec nie narzekam Wink

isabel

ja oszalałam na punkcie pasków po ich ostatniej płycie Icky tump i moim numerem jeden z tej plyty jest Rag ANd Bone Smile

Lilly_Ann

ja ich lubię, mój brat mnie zaraził stripesowym choróbskiem Very Happy

milka823

hmmm... ja się dopiero z nimi zaznajamiam Wink

i proszę o jakieś propozycje ich fajnych kawałków, ale takich do tańczenia Wink

Klaudyna

wszystkie sa fajne.

lucky_as_luke

czasami, czasami im czegoś brakuje, ale rzadko słychać taką niespójność.

Za to wokal ma w sobie przejaw geniuszu.
Nawet tak się ośmielę powiedzieć.

Trudno tak grać we dwójkę.
Rodzeństwem to oni nie są. Ale patrząc po teledysku "you don't know what love is" nie powiedziałabym że są rozwiedzeni. Głupio tak z ex-mężem nagrywać płytę.

Fajnie się ubierają też. I wszystko mają w konwencji czerwono-biało czasem-czarnej.
Smile

I muszą to osobno prać, kiedyś mówili...

Klaudyna

no raczej oczywiste ze nie pierzesz bialego z czerwonym Razz

sa rozwiedzeni. jack przyjal nazwisko meg przeciez.
glupie jest troche, ze jego dzieci teraz nosza nazwisko jego bylej zony. ale czy to wlasciwie takie wazne?